Jestem człowiekiem opętanym. Siedzi we mnie życie, małe i gnuśne.
Codzienności omijają mnie, mimochodem kopiąc po nerkach i z uśmiechem mówiąc przepraszam.
Każda kropla upału, każde drżenie chłodu, każda nijakość dnia i nocy zrywa mnie ze snu o przemijaniu.
Siedzę samotny w mym opętaniu i gniję duchowo.
Dawno zlekceważeni znajomi wstydzą się wspomnieć mego ducha.
Dawno niezlekceważeni znajomi omijają mnie, mimochodem kopiąc po nerkach i z uśmiechem mówiąc przepraszam.
Jestem opętany własnym Ja, małym i gnuśnym .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz