piątek, 18 września 2015

Małe kwieciste złośliwości zostały ubrane w pozór fatum.
Małe wonne uśmiechy fałszem zaprawione
Umiłowana swoboda ducha w okowach wymuszeń
Wewnętrzne poczucie słuszności gwałtem zamknięte
Sztaby krat zamurowane milczeniem
Piękne słówka szyderczych korposzczurów
Końcem języka szukam napisu EXIT
błogosławione nieszczęścia codzienności
radosne trudy pokuty
piękno wynikłe ze skrwawionych zmęczeniem stóp
łzy szczęścia w podziękowaniu 
ciężar próśb na plecach
nieoczekiwane łaski szczęścia w bólu

wtorek, 21 lipca 2015

Kwitną suche trzaski kłótni
Lekka zawierucha zdań
Spersonalizowany milczeniem foch
Samotność oczekująca zgody

piątek, 13 lutego 2015

Kapię kroplami słów
Na ból pustej kartki.
Przenikające spazmy słów
Puste krople bólu.
Krzyk mój bezgłośny
Przenikliwy jak całun
Szept mój echem niosący
I niepotrzebny Gniew dnia codziennego