niedziela, 5 maja 2013

Zgnilizna śród iglaków

Lekko stęchłe okno stawu pieści odbiciem wiatr. Zielony z zapachu powiew przygniata swą intensywnością rosnące tu iglaki.
Nieświeżość ta w żadnym wypadku nie przeszkadza psiej kąpieli, ani dzikiej kaczej radości, rozkoszy z chleba naszego powszedniego.Nie przeszkadza też rzeszy tubylców rozbijających wokół obozy koczownicze, zaścielając wiosenność traw różnobarwnością kocy.
Przegląd wieków od niemowlęctwa do starości przemieszcza się wydeptanymi koleinami życia, choć i tak wszystkie prowadzą  do wspólnego celu, tam ku jedynemu wyjściu z Parku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz